Torf cenniejszy niż złoto. O tym jak ważny jest to zasób, przekonacie się z naszego materiału. Przemysłowa produkcja ziemi ogrodowej, roślin w doniczkach, warzyw szklarniowych czy pieczarek może niszczyć środowisko naturalne i przyspiesza proces zmian klimatu. Co je łączy? Wykorzystanie torfu — bardzo cennego zasobu naturalnego.
Torfowiska to naturalne maszyny do pochłaniania węgla z atmosfery i magazynowania go w ziemi, dzięki czemu są naszym sprzymierzeńcem w walce ze zmianami klimatu.
Bagna, czyli żywe torfowiska, mają także wiele innych zalet
Zgodnie z ostatnimi szacunkami Centrum Ochrony Mokradeł, do tej pory osuszyliśmy w Polsce już ponad 90% torfowisk. Wraz z torfowiskami tracimy ich niezwykłą florę i faunę, a także wymienione wyżej usługi ekosystemowe, które zupełnie bezpłatnie dla nas świadczą. Osuszanie mokradeł oraz wydobywanie z nich torfu powoduje ponowne uwolnienie nagromadzonego przez nie węgla.
Tak jak odchodzimy od wydobycia węgla kamiennego i brunatnego, powinniśmy także zacząć odchodzić od wykorzystania torfu. Zwyczajnie nie stać nas na dalszą degradację torfowisk.
Naszym celem jest wzbogacenie gleby w materię organiczną. Jednak torf, poza łatwością zakupu, ma niewiele zalet jako podłoże dla roślin. Jest jałowy, co oznacza, że nie zawiera korzystnych dla rozwoju roślin bakterii i grzybów. Jest też ubogi w składniki odżywcze. Ma odczyn nieodpowiedni dla większości roślin – po prostu jest dla nich za kwaśny. Dlatego w procesie obróbki torfu odkwasza się go, dodając nawozy sztuczne. W tej postaci niewiele ma już wspólnego z “naturalnym” podłożem – jest głównie nośnikiem soli mineralnych.
Co z poprawą jakości gleby? Owszem, torf to niemal czysta materia organiczna, tak pożądana w przypadku mało żyznej i zbyt przepuszczalnej gleby. Jednak ma on dwie zasadnicze wady:
Nieco o przygotowaniu gleby, w szczególności pod wysiew łąki kwietnej, która dla bioróżnorodności jest niezwykle wskazana, możecie przeczytać w naszych materiałach, które podzieliliśmy na przygotowanie gleby gliniastej oraz piaszczystej i zakwaszonej.
Tylko rośliny związane z torfowiskami wymagają do swojego rozwoju torfu, a tak naprawdę kwaśnej, mało żyznej wody i specyficznych substancji chemicznych, jak kwasy humusowe. Z wyjątkiem ogrodników, którzy są miłośnikami roślin owadożernych, nie uprawiamy w naszych ogrodach roślin torfowisk.
Ogrodnicy mają ku temu narzędzia. W ogródku można samodzielnie produkować kompost z resztek roślinnych, i mieć pełną kontrolę nad tym, na czym rosną warzywa, owoce i kwiaty.
Ci, którzy nie produkują własnego kompostu, zdani są na gotowe podłoża ogrodnicze, które można kupić w sklepie. Większość z nich zawiera torf, którego wydobycie jest szkodliwe dla środowiska i przyrody, a przy tym jest dość problematycznym surowcem w ogrodzie.
W podłożach bez torfu można znaleźć włókna drzewne i kokosowe, kompost, przekompostowaną korę, wysterylizowaną glebę, piasek, obornik czy glinkę. Pierwsze podłoże ogrodnicze bez torfu pojawiło się na polskim rynku trzy lata temu. Dzisiaj mamy już do wyboru pięć takich produktów – podłoża bez torfu marek Kronen, GoodHome, Verve, Substral, Sobex, dostępne są w dużych sieciach sklepów z artykułami ogrodniczymi (Castorama, OBI, Leroy Merlin), w większych centrach i hurtowniach ogrodniczych, a także w sklepach online.
Z warzywami i owocami kupowanymi w sklepach jest już znacznie trudniej. Nie ma do nich etykiet informujących konsumentów o sposobie uprawy. Najlepiej więc kupować produkty lokalnie, zgodnie z sezonem, w którym występują i unikać warzyw szklarniowych. Kupując na bazarze, prosto od rolnika, możesz zapytać o sposób uprawy. Od października zeszłego roku trwają badania nad podłożem bez torfu do uprawy grzybów. Może już za kilka lat będziemy mieli na rynku także pieczarki i boczniaki wolne od torfu?
Bądźmy Dobrymi Ogrodnikami dla Ziemi i chrońmy torfowiska!
***
Torf powstaje z obumarłych szczątków roślin, których rozkład ustał w beztlenowych warunkach stałego, wysokiego uwilgotnienia. Węgiel kamienny to bardzo stary torf, który odkładał się w torfowiskach karbońskich (ponad 300 milionów lat temu). Węgiel brunatny powstawał w torfowiskach neogeńskich (w okresie od 2,5 do 30 milionów lat temu).
Ze względu na wysokie uwilgotnienie i panujące w torfowisku warunki beztlenowe, niecała wytworzona materia organiczna ulega rozkładowi – jej część, a wraz z nią węgiel, stopniowo odkłada się w niższych warstwach torfowiska, stale zanurzonych w wodzie.
Dobrze zachowane torfowiska to przestrzenie otwartego krajobrazu, z wysokim poziomem wody. Flora tych ekosystemów od tysiącleci ewoluowała w takich warunkach i jest do nich świetnie przystosowana. Mchy bagienne, czy podobne do traw turzyce – główni budowniczowie torfu na występujących u nas bagnach – wykształciły dość trwałe, odporne na dużą wilgotność, tkanki – to dzięki temu tak dobrze zachowują się w torfie, niejako tworząc na bieżąco siedlisko dla kolejnych generacji swoich gatunków.
Na torfowiskach możemy znaleźć niezwykłe, niewystępujące nigdzie indziej, rośliny, m.in.
Tylko rośliny związane z torfowiskami wymagają do swojego rozwoju torfu, a tak naprawdę kwaśnej, mało żyznej wody i specyficznych substancji chemicznych, jak kwasy humusowe.
Z wyjątkiem ogrodników, którzy są miłośnikami roślin owadożernych, nie uprawiamy w naszych ogrodach roślin torfowisk. Nawet lubiane przez nas różaneczniki, azalie, wrzosy i borówki wysokie nie rosną na torfowiskach, tylko w lasach i na terenach otwartych o płytkiej, kwaśnej, stale wilgotnej, ale dobrze zdrenowanej glebie pochodzenia organicznego.
Taka gleba tworzy się na przykład na wietrzejącej skale granitowej, na której odkładają się szczątki roślin, rozkładające się powoli w stosunkowo niskich temperaturach i stale przemywane wodą opadową. Wynika z tego, że jesteśmy w stanie spełnić potrzeby tych roślin, używając do ich sadzenia mało żyznego kompostu przemieszanego z piaskiem płukanym i zakwaszonego np. siarczanem amonu.
Łatwo jest znaleźć powód, dla którego warto chronić torfowiska – dla zachowania pięknych i rzadkich roślin, dla klimatu, dla retencji wody. Bądźmy Dobrymi Ogrodnikami dla Ziemi i zróbmy to!